Przyjaźń nazywana jest jedną z cnót, bo kto przyjaciela znalazł – ten skarb znalazł. I zarazem, jak wiele można stracić, wie tylko ten, kto stracił kiedyś prawdziwego przyjaciela.
Dlatego zadaj sobie czasem pytanie: jakim jesteś przyjacielem?
O przyjaźni zdarzyło mi się pisać. Tutaj znajdziecie smutny list do przyjaciela, a tutaj historię przyjaźni, która mi się przydarzyła. Dziś chciałabym ująć przyjaźń w nieco inny sposób. Pokazać wartość, jaką daje miano bycia przyjacielem.
Nauczymy się wymagać nie tylko od innych, ale przede wszystkim od samych siebie! Szczególnie gdy w grę wchodzi bardzo delikatny temat, jakim jest uczucie przyjaźni.
Być przyjacielem – to jest coś!
Nie ukrywajmy, w czasach kiedy myślimy tylko o sobie i o tym, jak przeżyć życie, żeby było nam jak najlepiej i jak najwygodniej – ze świecą szukać osób, które wychodzą poza obręb własnego JA. Trochę już na tym świecie żyję, w jakiejś ogólnej świadomości i widzę, że jest coraz gorzej. Z relacjami, jakie nawiązujemy, z dbaniem o przyjaźnie, w których tkwimy od lat, a także z pomocą innym. O braku empatii możecie, swoją drogą, poczytać tutaj.
Dlatego warto sobie czasem uświadomić jakim przyjacielem ja jestem. Nie: czy mam przyjaciół, czy moi przyjaciele wywiązują się ze swoich „przyjacielskich” obowiązków, tylko co ja sam sobą reprezentuję, jako przyjaciel. Czy zasługuje na to miano?
Czy zawsze jestem szczery i prawdomówny? Czy zawsze dbam o to, aby mój przyjaciel czuł się dobrze? Czy potrafię mu pomóc, wpłynąć na niego, kiedy on potrzebuje wsparcia? Czy zawsze może na mnie liczyć? Czy może wręcz przeciwnie: zbyt często przekładam spotkania z nim? Zbyt często odmawiam wspólnego spędzania czasu? Nie interesuje mnie co u niego na co dzień? Nie martwię się, kiedy się do mnie zbyt długo nie odzywa?
To jedne z podstawowych pytań, które każdy z nas powinien sobie zadać. Bo kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Jakim jesteś przyjacielem?
Niezależnie jak bardzo kochalibyśmy naszych przyjaciół i jak bardzo nam na nich zależy, każdy ma coś za uszami. Wystarczy mieć gorszy dzień i powiedzieć coś niemiłego, wystarczy być zmęczonym i po prostu nie mieć ochoty na spotkanie tego dnia, wystarczy samemu mieć doła i nie mieć siły pocieszać kogoś innego. Jesteśmy tylko ludźmi. Takie sytuacje się zdarzają i dobry przyjaciel przymknie czasem oko na „nie dyspozycyjność” swojego przyjaciela. Jednak są to wyjątki.
A czy Twoje zachowanie to wyjątek, czy reguła – musisz sobie odpowiedzieć na to sam. W zgodzie z własnym sumieniem.
Bo przyjaźń, podobnie jak miłość – jeżeli się o nią nie dba, usycha. Nie będzie trwać wiecznie, jeżeli przestanie się budować i dbać o jej jakość, niezależnie jak silne byłyby fundamenty. Nawet fundamenty dobrego domu po czasie pękają.
Dlatego…
Dbaj o swoich przyjaciół!
Zrób rachunek sumienia i zastanów się, czy przypadkiem za często nie zapominasz o swoich przyjaciołach i czy nie odkładasz ich „na potem”. Napisz do nich, spotkaj się z nimi, powiedz, jak bardzo ich doceniasz!
Pokaż, że Ci zależy, a nawet powiedz to!
Dbaj o swoje przyjaźnie, bo to jest naprawdę piękny skarb, który nie zdarza się na co dzień. Nie zdarza się każdemu. Więc jeśli masz obok siebie dobrego człowieka – nie zaprzepaść tego! Wyjdź poza własne JA i poświęć mu trochę czasu i uwagi, a na pewno odwdzięczy się tym samym!
Nie pytaj, jakim on jest przyjacielem, zadaj sobie pytanie: jakim przyjacielem Ty jesteś.
1 odpowiedź
Comments are closed.
[…] Jakim jesteś przyjacielem? […]